Klub
Karta historii: Chińskie podboje Garbarni
W tym tygodniu przypominaliśmy Wam o pewnym wydarzeniu z udziałem zawodników Garbarni. W 1956 roku „Brązowi” jako pierwsi w Polsce gościli w Chinach na futbolowym tournée. Dziś wraz z Norbertem Tkaczem bliżej przyjrzymy się temu wydarzeniu. Zapraszamy do lektury.
Niedawno Garbarnia w swoich mediach społecznościowych przypomniała rocznicę wydarzenia ważnego nie tylko dla Brązowych. Wydarzenia, które obrosło mitami, prawie tak, jak porost obrasta głazy lub korę pnia drzewa. Normalnie napisałbym, że w żadne bajania nie wierzę, a kwestia o której piszę jest niczym więcej jak zupełnie normalnym elementem życia klubu piłkarskiego, grającego w Ekstraklasie. Napisałbym… Ale tego nie zrobię, bo mowa jest o pierwszym w historii Polski wyjeździe zespołu futbolowego do Chin. Wszystko dzieje się w połowie lat pięćdziesiątych, a w roli głównej występuje Garbarnia Kraków, premier Chin i nagroda Fair Play.
W 1955 roku Brązowi zajęli w rozgrywkach Ekstraklasy wysokie szóste miejsce. Dzisiaj brzmi to cudownie, wtedy odczuwano duży niedosyt. Była przecież realna szansa na miejsce medalowe. To się nie udało, za to w klasyfikacji Fair Play drużyna z Ludwinowa otrzymała pierwszą nagrodę. Wiązało się to z uhonorowaniem ich wyjazdem do Chin w roku 1956. Dzisiaj wiemy, że wyjazd ów okazał się być „niedźwiedzią przysługą”…
9 lutego 1956 roku ludwinowska drużyna wyruszyła na odległą i egzotyczną wyprawę chińską. Trzeba powiedzieć, że gospodarze przyjęli gości z pełną pompą. Krakowianie jeździli, grali mecze, zwiedzali, byli przyjmowani na uroczystych kolacjach. Wszystko to z uczestnictwem najwyższych władz państwowych Chin. A skoro o tym mowa. Zachowało się zdjęcie na którym wita piłkarzy Garbarni premier Państwa Środka Zhou Enlai. Dlaczego wspominam tą postać? Ano dlatego, że była to nie byle jaka persona w Komunistycznej Partii Chin. Wspomniałem, że był premierem, dodam że przez 27 lat. Równocześnie do 1958 roku sprawował funkcję ministra spraw zagranicznych Chińskiej Republiki Ludowej. Podpisywał słynny układ o przyjaźni i współpracy z ZSRR w 1950 roku. Nawet straszliwa rewolucja kulturalna z lat 1966-1976 nie pozbawiła go zaszczytów, mimo że był jej przeciwny. Pod koniec życia przez trzy lata (1973-1976) był pierwszym wiceprzewodniczącym Komunistycznej Partii Chin. To co wymieniłem to tylko błyskawiczny skrót z jego życia. Więc sami Państwo rozumiecie, że ściskając dłoń tego człowieka, piłkarze Garbarni dosłownie dotknęli wielkiej historii świata. Ile zespołów piłkarskich w Polsce może tak o sobie napisać?
Wróćmy jednak do wyników sportowych. Brązowi podczas chińskiej eskapady odwiedzili Pekin z którego reprezentacją przegrali 3:2, Wuhan (miasto matecznik pandemii z 2019 roku) gdzie dwa razy pokonali reprezentację armii chińskiej. Przy 50 tysięcznej publiczności otwierali nowy stadion w Czungking i przy tej okazji zwyciężyli 4:0 z reprezentacją tego miasta. Wreszcie zawitali do Szanghaju, gdzie 35 tysięcy kibiców oklaskiwało remis 1:1 z najlepszymi piłkarzami klubów szanghajskich. Podróż piękna turystycznie i sportowo bez dwóch różnych opinii.
W Polsce jednak czekała liga i jak się okazało, wcale ten wyjazd dobrze drużynie nie zrobił… Zmiany stref klimatycznych, duża ilość gier i praktycznie natychmiastowe wrzucenie drużyny do kociołka ligowego, bez choćby chwili przerwy ustawiły cały sezon. 11 spadkowe miejsce po pierwszej rundzie. Nad rewelacją poprzedniego sezonu i bohaterami z Chin wisiała potężna katastrofa. Nic nie dał dobry początek rundy rewanżowej i trzy z rzędu zwycięstwa nad Lechem, Legią i Górnikiem Zabrze. Klęska z Wisłą 8:3 zdołowała zespół na dobre. Odezwały się konflikty wewnętrzne, rozpoczęły się kłótnie. Atmosfera była fatalna. Podobnie zresztą jak wyniki w lidze. Na mecie sezonu Brązowi zajęli ostatnie 12 miejsce. Niespodziewany przed sezonem spadek z I ligi stał się rzeczywistością. Tym bardziej jest to fakt bolesny, ponieważ wbrew temu co pisała prasa i wbrew opiniom wygłaszanym w klubie, do dnia dzisiejszego był to ostatni ekstraklasowy sezon Garbarni. Ostatni mecz zaś na najwyższym poziomie rozgrywkowym Brązowi rozegrali 25 października 1956 roku w Sosnowcu, przegrywając tam z Zagłębiem (Stalą) 5:2…
Norbert Tkacz „Niezwykłe Opowieści Sportowe”