Pierwsza drużyna

T. Kołbon: Wykonaliśmy swoją robotę

,

W 34. kolejce drugiej ligi Garbarnia Kraków pokonała Olimpię Elbląg 3:2 i zakończyła sezon na siódmym miejscu w tabeli. Po końcowym gwizdku sędziego o komentarz do spotkania oraz całego sezonu poprosiliśmy Tomasza Kołbona.

– Był to trudny mecz. Nie można powiedzieć inaczej, gdy traci się bramkę już w 25. sekundzie po rozpoczęciu spotkania. Zareagowaliśmy bardzo dobrze, w miarę szybko odpowiedzieliśmy trafieniem. Do przerwy wygrywaliśmy, wszytko było w naszych rękach. Ze swojej strony mogę powiedzieć, że trudy sezonu dały się dzisiaj we znaki. Było mniej polotu, natomiast dużo konsekwencji, dyscypliny i zaangażowania, co zaowocowało zdobyciem trzech punktów – rozpoczął pomocnik.

Podopieczni trenera Łukasza Surmy w ostatniej ligowej kolejce walczyli o udział w barażach. Do zajęcia szóstego miejsca potrzebne było zwycięstwo „Brązowych” z Olimpią Elbląg oraz potknięcie się Stali Rzeszów w rywalizacji ze Skrą Częstochowa. Czy w przerwie spotkania do zawodników Garbarni dotarły wyniki z pozostałych stadionów? – Nie ukrywam, że otrzymałem informację od jednego kolegi, jak wygląda sytuacja w Rzeszowie. My jednak graliśmy o swoje, chcieliśmy zrobić wszystko, aby wygrać ten mecz i oczekiwać z czystym sumieniem na końcowe rozstrzygnięcia. Nasze zwycięstwo nie wystarczyło, abyśmy wzięli udział w barażach, lecz nasze sumienia są czyste, bo wykonaliśmy swoją robotę.

Zakończony sezon dla pomocnika był pierwszym w brązowo-białych barwach. 26-latek wcześniej występował w czwartoligowej Watrze Białka Tatrzańska. Co było największym wyzwaniem w rywalizacjach na poziomie centralnym? – Początki były trudne przede wszystkim ze względu na przeskok fizyczny, który jest bardzo duży. Można tutaj wskazać między innymi intensywność gry, siłę poszczególnych zawodników. Była to główna przeszkoda, która na początku mi doskwierała, jednak z biegiem czasu coraz bardziej się adaptowałem do tej sytuacji i myślę, że coraz lepiej sobie radziłem – wyjawił.

Po 364 dniach zakończyła się rywalizacja na drugoligowych boiskach. Teraz czas na chwilę odpoczynku, by za kilkanaście dni rozpocząć przygotowania do nowej kampanii. – W porównaniu do tego sezonu, gdzie była dość duża reorganizacja składu, myślę że będziemy bardziej znali się z chłopakami. Mam nadzieję, że jako zespół będziemy już od początku bardziej zgrani, będziemy wiedzieć na co na stać, przez co będzie łatwiej nam wejść w sezon. Z pewnością nie będzie on łatwy, bo wszystkie mecze trzeba wybiegać, wywalczyć, wygrać – zakończył.

fot. Kacper Ząber

I drużyna

II drużyna

Drużyny młodzieżowe