Pierwsza drużyna
J. Kowalski: Wierzę w chłopaków i ten zespół
Po przymusowej pauzie za osiem zgromadzonych żółtych kartek do pierwszego składu Garbarni Kraków powrócił Jakub Kowalski, z którym porozmawialiśmy tuż po zakończeniu meczu w Stalowej Woli.
– Po ostatnich niepowodzeniach powiedzieliśmy sobie w szatni parę gorzkich słów, aby zmobilizować cały zespół. Widać po naszej grze, że nie jesteśmy słabsi od rywali, lecz czegoś nam brakowało w poprzednich spotkaniach. Myślę, że dzisiaj wyglądało to trochę inaczej, co dało się zauważyć od pierwszych minut. W tej lidze nie zawsze za piękną grę dostaje się punkty, więc trzeba także mocno powalczyć, nie odpuszczać żadnej piłki. Dziś to głównie tym wygraliśmy ten mecz – rozpoczął prawy obrońca „Brązowych”.
– Mieliśmy swój plan na ten mecz, który nakreślił nam trener. Po pierwszej części spotkania mieliśmy dobry wynik, prowadziliśmy dwoma bramkami. Po przerwie nie musieliśmy za wszelką cenę atakować na bramkę rywala, otwierać się przed przeciwnikiem. Czekaliśmy spokojnie na swoje szanse, kontrataki, ponieważ wiedzieliśmy, że gospodarze chcąc odwrócić losy spotkania muszą odważniej zaatakować. Skończyło się naszym zwycięstwem, a do tego zagraliśmy na zero z tyłu, więc jesteśmy zadowoleni – kontynuował.
Sobotnie zwycięstwo w Stalowej Woli sprawiło, że „Brązowi” wydostali się ze strefy spadkowej i są na ostatnim bezpiecznym miejscu, lecz będąca tuż za nimi Stal Rzeszów ma tyle samo oczek. W tabeli drugiej ligi panuje niesamowity ścisk, a do końca sezonu pozostało tylko sześć kolejek. Już w środę Garbarnia zmierzy się w Rzeszowie z Resovią. – Przygotowujemy się jak do każdego meczu. Przez pandemię liga nabiera tempa, są mniejsze przerwy między spotkaniami, mamy niewiele czasu na regeneracje, lecz każdy zespół jest w podobnej sytuacji. Jesteśmy profesjonalistami. W czasie treningów indywidualnych sumiennie realizowaliśmy rozpiski treningowe. Przygotowywaliśmy się na restart ligi, bo wiedzieliśmy, że będziemy musieli grać co trzy dni. Myślę, że jesteśmy dobrze przygotowani. Trzeba sobie powiedzieć, że gramy o utrzymanie, ale ja wierzę w chłopaków i ten zespół. Nie jesteśmy na pewno drużyną do spadku, ale musimy udowadniać to w każdym meczu. Będziemy chcieli jak najszybciej złapać serię meczów, w których zdobędziemy punkty, aby nie męczyć się do ostatniego spotkania – zakończył „Kowal”.
Fot. Kacper Ząber