Pierwsza drużyna
K. Słoma: Tutaj każdy z każdym może wygrać
Wyjazdowe spotkanie z Elaną Toruń w pierwszym składzie rozpoczął Kamil Słoma, który po powrocie drugoligowych rozgrywek zmagał się z drobnym urazem. „Brązowi” wrócili do Krakowa bez punktów, lecz myślami są już przy kolejnym ważnym pojedynku, który czeka ich już w środę.
Pomocnik Garbarni nie wystąpił w pierwszych dwóch meczach po restarcie rozgrywek. Ze zdrowiem Kamila jest już wszystko w porządku, a w spotkaniu z Elaną zaliczył siedemdziesiąt minut gry. – Cieszę się, że po przerwie miałem okazję zagrać od pierwszej minuty. Szkoda, że wynik nie jest dla nas korzystny, gdyż chciałbym zakończyć ten mecz zwycięstwem. Niestety dziś się to nie udało. Daliśmy z siebie wszystko. Wydaje mi się, że byliśmy drużyną piłkarsko lepszą, czuliśmy to na boisku. Niestety drużyna z Torunia była konkretniejsza i udało się jej strzelić bramkę – skomentował piątkowe spotkanie Kamil Słoma
– Nie zwieszamy głowy w dół, tylko patrzymy na kolejny mecz, który już w środę. Chcemy się jak najlepiej do niego przygotować i go wygrać. W drugoligowej tabeli jest bardzo ciasno. Można zarówno skoczyć do góry, jak i łatwo spaść w dół. Dlatego trzeba się zmotywować i zdobyć punkty w kolejnych spotkaniach.
„Brązowi” od razu po straconej bramce w Toruniu szybko ruszyli do ataku, chcąc doprowadzić do wyrównania. Kilka dogodnych okazji nie przełożyło się jednak na zdobycz bramkową, ponieważ zabrakło skuteczności pod bramką rywala. – Gdy się przegrywa to chce się zrobić wszystko, aby ten mecz wygrać. Niestety szczęście nam nie dopisało, bo mieliśmy swoje sytuacje. Chociażby soczyste uderzenie Kamila Kuczaka z szesnastego metra, po rzucie rożnym. Znalazł się tam jednak obrońca drużyny przeciwnej i w ostatniej chwili wybił piłkę. Jest w nas piłkarska złość, bo każdy chce wygrywać. Tym bardziej mając na uwadze obecną sytuację w tabeli. Szczególnie szkoda wyniku w tym meczu, gdzie czuliśmy, że mamy przewagę nad drużyną Elany – powiedział.
Już w środę przy ul. Rydlówka 23 „Brązowi” zmierzą się z liderującym Widzewem Łódź. W pierwszym meczu rozgrywanym w Łodzi Garbarnia zremisowała 1:1. – Pamiętam to spotkanie bardzo dobrze. Tutaj każdy z każdym może wygrać. Nie patrzymy na to, że jest to Widzew Łódź, tylko każdy kolejny mecz jest dla nas bardzo ważny. Nikt nas nie musi nas specjalnie motywować do kolejnych spotkań – zakończył pomocnik.