Pierwsza drużyna

M. Feliks: Narzuciliśmy swoje warunki gry

,

W niedzielne popołudnie Garbarnia Kraków pokonała zespół Górnika Polkowice 4:0. Przeczytajcie, co do powiedzenia po meczu z polkowiczanami miał autor pierwszej bramki dla „Brązowych” – Michał Feliks.

Dla postronnych obserwatorów sam wynik spotkania i wysoka wygrana Garbarni może wskazywać na łatwy mecz dla „Brązowych”, lecz na początku to goście groźnie zaatakowali, tworząc zagrożenie pod bramką Doriana Frątczaka. – W pierwszych minutach było trochę niebezpiecznie, ponieważ Górnik stworzył sytuację pod naszym polem karnym, ale dobrze, że strzeliliśmy szybko bramkę i narzuciliśmy swoje warunki gry. Wraz z kolejnymi minutami prezentowaliśmy swoją piłkę. Cieszy, że zdobyliśmy kilka bramek – rozpoczął autor pierwszego trafienia Michał Feliks.

Podopieczni trenera Łukasza Surmy wyszli na prowadzenie w 19. minucie meczu i nie oddali go już do końca spotkania. – Powiedzieliśmy sobie, że bardzo ważne jest pierwsze pięć minut po zdobyciu bramki, że nie możemy powtórzyć takiego błędu jak we Wronkach. Wiedzieliśmy o co gramy, że jest to spotkanie tak naprawdę o sześć punktów i o to, aby nie znaleźć się w strefie spadkowej. Zagraliśmy naprawdę solidny mecz – kontynuował.

Napastnik Garbarni już w środę w meczu z rezerwami Lecha Poznań zdobył bramkę, jednak wówczas arbiter dopatrzył się przewinienia i trafienia nie uznał. Dziś nie było już żadnych wątpliwości, bo bramka po dośrodkowaniu z rzutu rożnego była prawidłowa. – Ćwiczymy stałe fragmenty gry, lecz czasem ważne jest wyczucie napastnika. Byłem przekonany, że piłka spadnie na bliższy słupek i idealnie wyskoczyłem. Otrzymałem dobre podanie i umieściłem piłkę w siatce – zrelacjonował akcję bramkową 21-latek.

W końcowych minutach pierwszej części gry za faul na Michale Feliksie czerwoną kartkę obejrzał bramkarz gości – Jakub Kopaniecki. – Chciałem minąć bramkarza i strzelić do pustej bramki. Golkiper wyszedł z pola karnego z mocnym impetem i bałem się o swoje nogi, dlatego uciekałem jak mogłem.

– Taka jest nasza rola. Koledzy liczą na nas, że będziemy utrzymywać piłkę, zagramy pod faul, czy zgramy futbolówkę. Dzięki temu mamy szansę na wyprowadzenie ataku, chwilę odpoczynku i ułożenie gry. Obrońcy grają ostro, ale napastnicy też muszą być silni i odwdzięczają się tym samym – dodał zapytany o wiele stoczonych pojedynków z defensorami Górnika.

– Liczą się tylko trzy punkty, bo Elana jest naszym bezpośrednim przeciwnikiem. Musimy jak najszybciej odskakiwać od strefy zagrożonej spadkiem, bo w tabeli są niewielkie różnice. Do Torunia jedziemy po pełną pulę – zakończył będąc myślami  przy piątkowym rywalu „Brązowych”.

Fot. Kacper Ząber

I drużyna

II drużyna

Drużyny młodzieżowe