Pierwsza drużyna

Ł. Surma: Ten okres jest trudny i wymaga poświęcenia

,

Aktualna sytuacja związana z pandemią koronawirusa powoduje, iż rozgrywki piłkarskie praktycznie na całym świecie zostały przerwane. Dotyczy to także naszego kraju, gdzie przynajmniej do 26 kwietnia nie odbędzie się żadne spotkanie. Jak w takiej sytuacji radzi sobie drużyna Garbarni Kraków? Zapraszamy na rozmowę z trenerem Łukaszem Surmą.

13 marca zapadła decyzja o odwołaniu 23. kolejki drugiej ligi, a kilka dni później postanowiono przerwać rozgrywki przynajmniej do 26 kwietnia. Dbając o bezpieczeństwo zawodników, sztabu szkoleniowego oraz ich najbliższych, „Brązowi” tak jak większość klubów w Polsce trenują indywidualnie. – Chłopcy mają rozpisane i regularnie przekazywane wszystkie treningi, z tygodniowym wyprzedzeniem. Sytuacja jest bardzo dynamiczna. Nie wiemy kiedy dokładnie będziemy mogli wznowić tradycyjne treningi, dlatego tydzień do przodu to wszystko co możemy mniej więcej przewidzieć. Staramy się tak układać mikrocykl treningowy, aby zminimalizować ubytki formy i cały czas podtrzymywać to, co udało nam się do tej pory wypracować – rozpoczął trener Łukasz Surma.

Oprócz treningów biegowych aplikujemy zawodnikom także treningi siłowe. Siła ma to do siebie, że potrafi w dwa tygodnie spaść do poziomu niebezpiecznego, dlatego przykładamy do niej dużą uwagę. Ten okres jest trudny i wymaga poświęcenia. Cały czas jestem w kontakcie z zawodnikami, podobnie jak trener Jakub Podgórski – dodał.

Sytuacja z przerwaniem rozgrywek jest niecodzienna, szczególnie że miała miejsce tuż po wznowieniu rundy rewanżowej i po przepracowanym zimowym okresie przygotowawczym. Jak na tę informację zareagował opiekun „Brązowych”? – Nerwowość i obawa o zdrowie najbliższych towarzyszyła od początku. Nie jest to komfortowa sytuacja, lecz wszystkie drużyny w Polsce się z nią zmagają. Naszym zadaniem jest jak najszybsza adaptacja do niej – powiedział.

– Dobrze przepracowaliśmy zimowe przygotowania i od wygranej rozpoczęliśmy tę rundę. Zespół był głodny zwycięstw i chętny, aby ciężki okres treningów przekuć na poczynania boiskowe. Szczególnie, że ten czas był przepracowany w zdrowiu przez wszystkich zawodników, byli oni w niezłej dyspozycji. Mecz w Siedlcach zupełnie nam nie wyszedł i mamy niedosyt. Chcielibyśmy stać się drużyną, która regularnie punktuje, lecz ta przerwa sprawia, że nie możemy pokazać na co nas stać. Wierzę, że wkrótce wrócimy na boisko i pokażemy piłkę, którą prezentowaliśmy w starciu z Legionovią  – kontynuował z nadzieją opiekun „Brązowych”.

Trener Garbarni Kraków z 559. meczami na koncie jest rekordzistą pod względem liczby występów w Ekstraklasie. Pomimo tego, po raz pierwszy mierzy się z taką sytuacją. – Nie przypominam sobie, aby na tak długi okres liga została przerwana. Pamiętam, że niektóre mecze nie odbyły się w pierwotnym terminie, gdy zmarł Papież Jan Paweł II. Podobnie było kilka lat później, gdy kolejka została przełożona z uwagi na katastrofę samolotu prezydenckiego pod Smoleńskiem. Teraz wszyscy jesteśmy w nowej sytuacji – przyznał.

– Chciałbym życzyć przede wszystkim zdrowia całej społeczności skupionej wokół Garbarni. Wszystkim kibicom, działaczom, trenerom, młodzieży, zawodnikom i ludziom, którzy na co dzień opiekują się drużyną. Teraz możemy zobaczyć, jak ważne jest to, czego nie dostrzegamy na co dzień. To nam pokazuje, że samo przychodzenie do klubu jest wielką przyjemnością. Być może to będzie dla nas lekcja, aby cieszyć się tym jeszcze bardziej – wyjawił opiekun pierwszej drużyny.

Czy w obecnej sytuacji pojawiło się więcej wolnego czasu? Jak szkoleniowiec „Brązowych” go spędza i czy przybyło domowych obowiązków? – Jak każdy rodzic, których dzieci uczęszczają do szkoły. Jeden z synów jest w klasie maturalnej, natomiast młodszy chodzi do szóstej klasy i wraz z żoną staramy się pilnować ich edukacji. Pomimo sytuacji, że rozgrywki ligowe są wstrzymane to także cały czas odpowiadam za rzeczy sportowe w klubie i wykonuje pracę związaną z Garbarnią. Wraz ze sztabem układamy grafiki dla zespołu, jesteśmy ze sobą w stałym kontakcie i na bieżąco monitorujemy sytuację – zakończył trener Łukasz Surma.

I drużyna

II drużyna

Drużyny młodzieżowe