Pierwsza drużyna
Trenerzy po pucharowym meczu Garbarnia – Bytovia
Wypowiedzi szkoleniowców po meczu 1/32 finału Totolotek Pucharu Polski, w którym Garbarnia Kraków na własnym stadionie uległa Bytovii Bytów 1:2.
Trener Adrian Stawski (Bytovia Bytów)
– Cieszymy się z awansu do kolejnej rundy. Czekamy teraz na losowanie rywala. Wszyscy widzieli jak mecz wyglądał. My strzeliliśmy pierwsi bramkę, później Garbarnia wyrównała po przepięknym trafieniu z rzutu wolnego. Mieliśmy swoje sytuacje, później rzut karny i wygrywamy 2:1. Był to mój setny mecz w roli trenera Bytovii, także podwójnie się cieszę – skomentował środową potyczkę trener bytowian, Adrian Stawski.
Trener Łukasz Surma (Garbarnia Kraków)
– Nie możemy być zadowoleni po tym meczu. Myślę, że Bytovia wygrała zasłużenie i przechodzi do następnej rundy. Zagraliśmy jedno ze swoich najsłabszych spotkań, o ile nie najsłabsze odkąd jestem trenerem Garbarni. Wiem, że chłopcy chcieli. Bardzo dużo było nerwowości, braku spokoju w niektórych sytuacjach i to nas wytrącało z rytmu. Myślę, że w nie jednym meczu chłopcy udowodnili, że potrafią grać w piłkę i ta nerwowość w tym momencie u nas jest absolutnie niepotrzebna. Nie wiem z czego to wynikało. Być może za bardzo chcieliśmy lub podeszliśmy zbyt nonszalancko. Wydaje mi się, że to pierwsze nas sparaliżowało. Trzeba pamiętać, że grało dużo chłopaków, którzy mają mniej w nogach i być może bardzo chcieli mi się pokazać, a wtedy to bardzo sprzyja nerwowości. Moim zdaniem zupełnie niepotrzebnie . Tak jak powiedziałem jest 20. zawodników w kadrze i wszystkich traktuje tak samo. To nie był z pewnością mecz ostatniej szansy dla niektórych. Jest wiele meczów przed nami i ta nerwowość jest zupełnie niepotrzebna – powiedział na pomeczowej konferencji trener Łukasz Surma.