Pierwsza drużyna
B. Mruk: Cieszę się, że dodałem coś od siebie
Pełne 90 minut w barwach Garbarni przeciwko Skrze Częstochowa rozegrał Bartłomiej Mruk, który na początku tego sezonu wita się z seniorską piłką.
Bartłomiej Mruk na początku sezonu może czuć się zadowolony, ponieważ dwukrotnie wybiegł w pierwszym składzie Garbarni na ligowe konfrontacje. 17-latek podkreśla, że będzie walczył, aby pokazywać trenerowi, że jest gotowy do gry. – Na pewno to dla mnie duże wyróżnienie, że trener obdarzył mnie taki zaufaniem. Drugi mecz w pierwszym zespole, pełne 90 minut, na pewno są to same pozytywne wrażenia. Z każdym meczem będę udowadniał, że trener może na mnie stawiać – wyjawił „Mruczek”.
Defensor jest najmłodszym zawodnikiem w kadrze drugoligowej Garbarni, przez co nie miał jeszcze okazji zebrać dużego doświadczenia w dorosłej piłce. W linii obrony ma jednak starszych kolegów, którzy udzielają mu cennych wskazówek. – Mam duże wsparcie wśród kolegów. Wiek jednak nie odgrywa kluczowej roli, ważny jest zgrany zespół – dodał.
Oglądając sobotni pojedynek „Brązowych” ze Skrą Częstochowa można było mieć małe deja vu z zeszłotygodniowej potyczki z Górnikiem Łęczna, bowiem krakowianie już w 5. minucie stracili bramkę. – Wrócimy do Krakowa i przeanalizujemy mecz na spokojnie. Na pewno musimy wyciągnąć wnioski, bo nie możemy kolejny raz tak stracić bramki. Mecz trwa 90 minut, trzeba walczyć do końca. Nie można zaraz po straconej bramce spuszczać głowy – powiedział młody obrońca.
W 51. minucie spotkania po faulu na Bartłomieju Mruku sędzia zdecydował się odgwizdać faul i wskazać na jedenasty metr. Rzut karny pewnie na bramkę zamienił Jakub Kowalski, dając „Brązowym” prowadzenie. – Cieszę się, że dodałem coś od siebie do dzisiejszego zwycięstwa – zakończył defensor.