Pierwsza drużyna
Ł. Surma: Wiem coraz więcej na temat zespołu
Po wewnętrznej grze kontrolnej przyszedł czas na potyczkę z drugoligową Stalą Stalowa Wola.
„Brązowi” zremisowali 1:1, a po sobotnim pojedynku o krótki komentarz pokusił się opiekun Garbarni. – Drużynę najlepiej poznaje się w walce, gdzie mogę przyjrzeć się jej funkcjonowaniu z bliska. Oczywiście jest to sparing, a nie mecz mistrzowski, ale mój obraz po takiej grze jest pełniejszy. Wiem coraz więcej na temat drużyny, a oprócz tego jest to dobra jednostka treningowa. Musimy powoli wchodzić na wyższe obroty, a tylko takie możliwości dają bezpośrednie starcia z rywalami – powiedział trener Łukasz Surma.
Kolejny raz „Młode Lwy” rozegrały trzy tercje po 30 minut. Z czego to wynika, że nie były to tradycyjne dwie połowy? – Zawodnicy mieli miesiąc przerwy, co jest naprawdę długim okresem. Wolałem, aby przez 30 minut zagrali w dobrym, równym tempie. Nie są jeszcze gotowi zagrać pełną połowę, jest to dopiero początek okresu przygotowawczego, cały czas pracujemy, aby było lepiej. Dodatkowo chciałem sprawdzić kilku graczy na różnych pozycjach. Przykładowo Kamil Włodyka zagrał na prawej pomocy, a także na prawej obronie. Podobnie sytuacja miała się z Grzegorzem Marszalikiem, tyle że po drugiej stronie boiska – wyjaśnił szkoleniowiec.
Rywalizację ze Stalą Stalowa Wola, „Brązowi” rozpoczęli w nieco innym ustawieniu, niż przyzwyczaili do tego w ostatnim czasie. W defensywie wystąpiło trzech stoperów, natomiast w bocznych sektorach boiska funkcjonowali wahadłowi. – Z pewnością chcemy grać solidnie w defensywie i szukamy rozwiązania, które nam to zapewni. System gry w pierwszych sparingach jest jednak drugorzędny, bardziej chodzi nam o to, abyśmy skupili się na odbiorze piłki, dobrej asekuracji oraz wspólnym zrozumieniu się. Musimy zbudować podstawę, szkielet zespołu od tyłu. Dzisiejsze ustawienie faktycznie było trochę inne, niż to z zeszłego sezonu. Ciężko jest się przestawić na inny system gry, jednak jestem zadowolony, że dziś przy nowym ustawieniu zespół dawał radę. Oczywiście nie obyło się bez błędów, było trochę chaosu, natomiast chłopcy dopiero poznają ten system gry. Jak będziemy grać okaże się w najbliższym czasie.
W ostatnich dniach do Garbarni dołączyło czterech zawodników, którzy podpisali roczne kontrakty. Cała czwórka to pomocnicy. Jednym z nich jest Krzysztof Szewczyk, który w zakończonym sezonie imponował skutecznością na trzecioligowych boiskach. – Krzysiek to zawodnik, którzy strzelił kilkanaście bramek w trzeciej lidze, widzę w nim ogromny potencjał techniczny i mimo ze druga liga jest cięższa fizycznie, myślę że swoim sprytem, techniką i szybkością jest w stanie zniwelować atuty przeciwnika – określił swojego podopiecznego Łukasz Surma.
Oprócz Krzysztofa Szewczyka w zespole Garbarni w najbliższym sezonie występować będą także Kamil Kuczak, Grzegorz Marszalik oraz Rafał Surmiak, którzy mają za sobą pierwszy występ w brązowo-białych barwach. – To samo mogę powiedzieć o pozostałej trójce. Nie są to zawodnicy o posturze gladiatorów, lecz umieją grać w piłkę i mam nadzieję, że to potwierdzą. Muszą być na boisku sprytniejsi od rywali. Większość z nich obiła się o Ekstraklasę, ale niestety życie pokazało, że utrzymać się na danym, wysokim poziomie nie jest łatwo. Widziałem ich w niższych ligach, dostrzegłem że im się chce, dają z siebie wszystko i zdecydowałem, że dam im szanse. Mają potencjał, aby w piłce jeszcze dużo osiągnąć – skomentował opiekun „Brązowych”.
– Rafał Surmiak to zawodnik, który grał przeciwko Sole Oświęcim, gdy ja byłem tam trenerem. Występował w zespole z Sieniawy. Jest to chłopak, który gra niekonwencjonalnie. Dziś zagrał trzydzieści minut, bo w ogóle nie miał przerwy w rozgrywkach, ponieważ III liga późno zakończyła sezon – dodał.
Jakie są dalsze plany przygotowań do startu drugiej ligi? – Kolejne sparingi gramy 6, 13 i 20 lipca. W przypadku dwóch pierwszych rywal jest w trakcie ustalania, natomiast w ostatniej grze kontrolnej zmierzymy się z Podhalem Nowy Targ – zakończył Łukasz Surma.