Pierwsza drużyna

B. Żurek: Wolałbym nie zdobyć bramki, ale awansować dalej

,

W meczu 1/16 finału Fortuna Pucharu Polski Garbarnia Kraków po emocjonującym spotkaniu i 120. minutach gry uległa Stali Mielec 2:4. Po zakończonej rywalizacji z przedstawicielem PKO Ekstraklasy porozmawialiśmy z Bartoszem Żurkiem, czyli autorem pierwszej bramki dla „Brązowych”. 

– Można powiedzieć, że mecz miał dwie fazy. W pierwszej połowie graliśmy bardzo solidnie, wykreowaliśmy kilka sytuacji, aby strzelić bramkę. Choćby Kacper Durda popisał się mocnym strzałem, po którym piłka odbiła się od poprzeczki. Z mojego punktu widzenia kontrolowaliśmy to spotkanie do przerwy. W drugiej połowie przytrafiła nam się nieszczęsna czerwona kartka. W ostatnim czasie dość często musieliśmy sobie radzić, grając jednego zawodnika mniej, dlatego musimy zwrócić uwagę na ten aspekt – rozpoczął strzelec pierwszej bramki dla „Brązowych”.

– Straciliśmy bramkę, lecz później grając w osłabieniu, zanotowaliśmy dwa trafienia i to my byliśmy na prowadzeniu. Niestety w ostatnich minutach regulaminowego czasu gry Stal wyrównała i to nas najbardziej zabolało. Z przebiegu całego meczu Stal Mielec nie zepchnęła nas do mocnej defensywy, nie zdominowała nas, więc tym bardziej szkoda, że nie osiągnęliśmy korzystnego rezultatu – kontynuował zawodnik.

W meczach ligowych z KS Wiązownica i Podlasiem Biała Podlaska „Brązowi” szybko tracili bramki, co komplikowało sytuację. – W ostatnich meczach przydarzyły nam się proste błędy, tak naprawdę tuż po rozpoczęciu spotkania. W starciu ze Stalą Mielec je zniwelowaliśmy. Myślę, że gdybyśmy strzelili jakąś bramkę w pierwszej połowie, to awansowalibyśmy do kolejnego etapu Pucharu Polski – powiedział Bartosz Żurek.

W 65. minucie spotkania po składnej akcji „Brązowych” Bartosz Żurek wpisał się na listę strzelców i doprowadził do remisu. – To fajny moment dla zespołu, szczególnie że graliśmy w dziesięciu. Można powiedzieć, że tą bramką wróciliśmy do spotkania, a chwilę później dołożyliśmy drugie trafienie. Tak naprawdę wolałbym nie zdobyć bramki, ale awansować z drużyną do 1/8 finału – wyznał pomocnik.

„Brązowi” pomimo dwóch straconych bramek w dogrywce nie spuszczali głów i w dalszym ciągu walczyli o korzystny rezultat, tworząc dogodne okazje, lecz futbolówka nie znalazła już drogi do siatki. – Na początku sezonu raczej nie kreowaliśmy zbyt wielu sytuacji, lecz trafialiśmy do bramki. Teraz jest nieco odwrotnie, ponieważ w każdym meczu mamy swoje szanse, lecz piłka nie zawsze chce wpaść. W tym meczu prowadziliśmy 2:1 i niestety nie utrzymaliśmy tego wyniku. To mnie i cały zespół najbardziej boli  – zakończył Bartosz Żurek.

I drużyna

II drużyna

Drużyny młodzieżowe