Pierwsza drużyna
F. Grzybowski: Każdy zostawił serce na boisku
W meczu rundy wstępnej Fortuna Pucharu Polski Garbarnia Kraków pokonała Sandecję Nowy Sącz 2:1. Bramkę na wagę zwycięstwa w doliczonym czasie gry zdobył Feliks Grzybowski, z którym porozmawialiśmy po końcowym gwizdku arbitra.
Feliks Grzybowski dołączył do Garbarni Kraków w letnim okresie przygotowawczym i notuje bardzo dobry początek sezonu. Skrzydłowy wpisał się na listę strzelców w ligowym starciu z Unią Tarnów, natomiast parę dni później zanotował zwycięskie trafienie w pucharowej potyczce z Sandecją Nowy Sącz. – To prawda. Mam bardzo dobre wejście do drużyny, co mnie bardzo cieszy. Zaaklimatyzowałem się w klubie i czuje wsparcie drużyny, a także trenera. Jestem szczęśliwy w Garbarni Kraków – rozpoczął 19-latek.
„Brązowi” od 54. minuty musieli radzić sobie, grając w osłabieniu, ponieważ czerwoną kartką ukarany został Bartosz Żurek. Pomimo tego Garbarnia Kraków ambitnie walczyła do końca i ostatecznie sięgnęła po zwycięstwo. – Od pierwszych minut mieliśmy jedno założenie, aby wyjść bez strachu, grać odważnie i pokusić się o zwycięstwo. Wiedzieliśmy, że mamy szansę na awans do I rundy. Każdy zostawił serce na boisku, walczył jeden za drugiego, co również bardzo cieszy – powiedział.
W rozegranych meczach skrzydłowy dał się poznać kibicom, jako gracz, którego atutem jest drybling. Zarówno w meczu z Unią Tarnów, jak i Sandecją Nowy Sącz Feliks Grzybowski przeprowadził kilka indywidualnych akcji. – Gra jeden na jeden należy do moich mocnych stron. Bardzo lubię wykorzystywać ten element gry na boisku. Staram się szlifować drybling, aby zaskakiwać rywali – zakończył zawodnik „Brązowych”.