Pierwsza drużyna
K. Kuczak: Jestem bardzo wdzięczny osobom, które okazały mi wsparcie
W sierpniu 2022 roku Kamil Kuczak musiał rozpocząć ponowne leczenie onkologiczne. Zawodnik przeszedł kolejną chemioterapię, a także operację. W tym czasie środowisko piłkarskie i nie tylko okazało ogromne wsparcie dla zawodnika, dołączając do akcji #RazemDlaKucziego.
W maju 2021 roku u Kamila Kuczaka zdiagnozowano nowotwór jądra, a zawodnik został poddany leczeniu. Pomocnik wrócił na boisko po 200. dniach przerwy. Niestety pod koniec lipca 2022 roku zawodnik odebrał niepokojące wyniki badań i w sierpniu podjął kolejne leczenie onkologiczne. – Po konsultacji w szerszym gronie lekarzy, pierwszego sierpnia rozpocząłem leczenie. Od samego początku pani doktor przekazała mi, że będę musiał odbyć 4 cykle chemioterapii, natomiast później zapadnie decyzja, czy konieczna będzie operacja. Uprzedzano mnie, że mój organizm dość mocno odczuje chemioterapię i tak rzeczywiście było, ponieważ podczas ostatniego cyklu wymiotowałem. W międzyczasie robiąc badania kontrolne krwi, okazało się, że mam bardzo poważną anemię i konieczne będzie przetaczanie krwi. Udając się do szpitala, odebrałem wyniki tomografu kontrolnego, które wskazały, że zmiana nowotworowa na węzłach chłonnych jest większa, pomimo że przeszedłem przez cztery pełne cykle chemioterapii – opisał początki leczenia 27-latek.
– Wspomniana zmiana na węzłach chłonnych to potworniak. Musiałem poddać się operacji, aby go wyciąć, a następnie oczekiwać na wyniki badań histopatologicznych. Niestety nie udało się zrobić tego metodą laparoskopową. Operacja odbyła się 20 grudnia i trwała kilka godzin. Na szczęście wszystko poszło zgodnie z planem, wycięto węzły chłonne, które były zajęte przez zmiany nowotworowe, a ja opuściłem szpital w Wigilię. Po zabiegu miałem dość dużą ranę, więc moje funkcjonowanie było znacząco utrudnione – kontynuował.
– W styczniu odbyłem kontrolę, podczas której zdjęto mi szwy. Kilka dni później odebrałem wyniki histopatologiczne. Na szczęście potworniak okazał się dojrzały, a więc łagodny. Ponadto tomograf kontrolny nie wykazał żadnych przerzutów. Pół roku później, a więc na początku czerwca odebrałem wyniki kolejnego tomografu i wszystko jest w porządku. Morfologia również jest na dobrym poziomie. Następną kontrolę mam w listopadzie. Teraz muszę dbać o swoje zdrowie i dobrą kondycję – powiedział Kamil Kuczak.
W sierpniu 2022 roku została zorganizowana akcja pomocy dla zawodnika oraz zbiórka środków, które przeznaczone zostały na powrót do zdrowia, rehabilitację, a także wsparcie rodziny Kamila Kuczaka. Do akcji #RazemDlaKucziego dołączyło wiele klubów piłkarskich, stowarzyszeń, fundacji, które zbierały środki, a także przekazywały koszulki piłkarskie na licytację. – Wielki szacunek dla wszystkich osób, które okazały mi pomoc. Pomimo tego, że często rywalizujemy ze sobą na boisku, to każdy z nas jest człowiekiem i każdy może pomóc drugiej osobie. Jestem bardzo wdzięczny osobom, które okazały mi wsparcie, ponieważ środki finansowe znacząco pomogły mi w powrocie do zdrowia. Podczas leczenia, rehabilitacji musiałem odbyć wiele prywatnych wizyt, więc dodatkowe finanse bardzo się przydały. To wielka sprawa, że środowisko piłkarskie w takich sytuacjach potrafi się zjednoczyć. Raz jeszcze dziękuję!
– Jestem bardzo wdzięczny także osobom prywatnym, które przekazywały na licytację własne koszulki. Chciałbym podziękować każdemu z osobna. Wsparcie wszystkich osób podnosiło mnie na duchu. Kiedy widziałem, że co chwilę angażują się kolejne osoby, kluby piłkarskie, organizacje, wiedziałem, że wszyscy mnie wspierają, co tylko mobilizowało, abym wrócił do pełnej dyspozycji.
Na początku roku Kamil Kuczak rozpoczął rehabilitację, której celem był powrót do treningów z drużyną. Zawodnik po zakończonym leczeniu po raz pierwszy pojawił się na boisku 19 maja 2023 roku w wyjazdowym starciu z GKS-em Jastrzębie. Ponadto 27-latek dwa tygodnie później podczas rywalizacji z Górnikiem Polkowice zanotował asystę przy trzeciej bramce dla „Brązowych”. – Cieszę się, że udało mi się wrócić do treningów z zespołem oraz że zanotowałem kilkanaście minut na boisku pod koniec sezonu. Fizycznie i kondycyjnie mam jeszcze sporo do poprawy, lecz wiem, że z czasem będzie lepiej. Kondycyjnie jest dużo lepiej, niż było po pierwszym leczeniu. Piłkarsko czuje się w porządku, jednak mam nadzieję, że moja forma będzie wzrastać z treningu na trening – zakończył zawodnik.