Klub
Karta historii: My z Ludwinowa. Wychowankowie do 1939 roku
W dzisiejszym tekście z cyklu #KartaHistorii poznacie bliżej najlepszych wychowanków w przedwojennej Garbarni. Niektórzy z nich mogli poszczycić się nawet występami w reprezentacji Polski. Zapraszamy do lektury wraz z Norbertem Tkaczem.
Niedawno przedstawiłem Państwu zawodników Garbarni, którzy trafili do klubu spoza Krakowa i zmienili jego oblicze. Byli piłkarzami, których nazwiska są na trwałe związane z największymi sukcesami klubu. Mistrzostwo, wicemistrzostwo, wiele lat gry w najwyższej klasie rozgrywkowej, reprezentacje Krakowa, Śląska i Polski. We wszystkim tym uczestniczyli zawodnicy, o których pisałem we wcześniejszym artykule. Bardzo często, mimo tego, że wywodzili się z różnych części ówczesnej Rzeczpospolitej, to swoje najlepsze sportowe lata spędzali w Garbarni. Wielu z nich rodzinnie wiązało się z Krakowem, co tworzyło specyficzną, wyjątkową atmosferę w ludwinowskim klubie. Zresztą podobną integrującą rolę, co jest oczywiste, pełniły Zakłady Garbarskie w których wszyscy przecież pracowali.
Tutaj rodzi się jednak pytanie. Co z wychowankami? Co z ludźmi, którzy zaczynali swoje kariery w Garbarni i tworzyli ramię w ramię z przyjezdnymi sukcesy klubu z Ludwinowa. Tutaj muszę szczerze napisać, że sytuacja jest specyficzna. Po pierwsze jak wiadomo klub powstał w 1921 roku, a tak poważnie zaczął funkcjonować w 1924. Rodzi to pytanie, czy te kilka lat działalności, pamiętajmy, że dziś opisuję okres międzywojenny, było wystarczające, aby wyszkolić takich zawodników, którzy mogliby reprezentować klub na najwyższym polskim szczeblu rozgrywkowym. Druga sprawa to wynikająca z zakładowego charakteru klubu struktura Garbarni. Piłkarzami mieli być pracownicy, chociaż później to raczej możliwość uzyskania atrakcyjnej posady powodowała u takiego czy innego zawodnika decyzję o pozostaniu na Ludwinowie, a nie na odwrót. Myślę, że to są właśnie podstawowe powody, dla których główną siłą przedwojennej Garbarni byli nie miejscowi, a przyjezdni. Z całą jednak odpowiedzialnością pragnę podkreślić, że kapitalna atmosfera panująca zwłaszcza w okresie mistrzowskim wśród społeczności wokół klubowej powodowała, że ci przyjezdni stawali się bardzo szybko tutejszymi. Również w sensie rodzinnym, co wcześniej podkreślałem. Muszę też w tym miejscu napisać, że sytuacja ta diametralnie zmieniła się po drugiej wojnie światowej, kiedy absolutny trzon zawodników stanowili piłkarze pochodzący z Podgórza i Ludwinowa.
Mimo tego o czym pisałem wyżej, udało się wychować i wprowadzić do swojego ekstraklasowego składu kilku zawodników. Więcej, jeszcze przed wybuchem wojny krakowianie mogli podziwiać grę w reprezentacji Polski zawodników wychowanych w ludwinowskim klubie. Zaznaczam również, że tym razem podszedłem do tematu bardzo restrykcyjnie i brałem pod uwagę tylko tych piłkarzy, którzy faktycznie zaczynali swoją karierę w Garbarni, a nie przychodzili z innych zespołów krakowskich, nawet jeśli miało to miejsce w bardzo młodym wieku (temu poświęcę osobny artykuł). Oto najlepsi z nich:
1. Adam Haliszka. Rocznik 1913. Urodził się i zmarł w Krakowie. W brązowych barwach zadebiutował w wieku piętnastu lat (1928). Dumnie je reprezentował do roku 1935. W reprezentacji Polski zadebiutował 14 października 1934 roku w meczu z Łotwą (6:2). Ogólnie z orłem na piersi rozegrał trzy spotkania. Po odejściu z Garbarni związał się z WKS Grodno i KS Chełmek, stając się jednym z ich najbardziej znanych piłkarzy. Zmarł 20 października 1964 roku i pochowany został na Cmentarzu Podgórskim.
2. Jan Karol Lesiak. Rocznik 1913. Także krakowianin. Na stałe wszedł do składu Garbarni pod koniec roku 1933 i nie opuścił go aż do roku 1946. W Rydze 6 września 1935 roku, przeciwko Łotwie wybiegł na boisko w podstawowym składzie reprezentacji. Polacy mecz zremisowali 3:3, a Lesiak przebywał na boisku całe 90 minut. To był jego jedyny oficjalny występ w narodowych barwach. Podczas wojny przeżył piekło obozu koncentracyjnego w Mauthausen. Zmarł w wyniku wypadku autobusu którym podróżował z reprezentacją Polski w okolicach miejscowości Sława w nocy z 30 na 31 marca 1946 roku.
3. Marian Nagraba. Rocznik 1906. W wypadku tego zawodnika wyznacznikiem jego pobytu w Garbarni jest to, że przez całą karierę związany był z Brązowymi oraz to, że pojawił się w klubie praktycznie u zarania jego historii czyli w 1924 roku. Pozostał mu wierny do roku 1933. Zagrał w jednym nieoficjalnym meczu reprezentacji Polski z Czechosłowacją w Pradze 26 października 1930 roku (przegrana 2:1). Był reprezentantem Krakowa.
4. Zdzisław Ignaczak. Rocznik 1919. Przed wybuchem wojny zdążył rozegrać 11 meczów dla Garbarni w sezonie 1939. Pozostał w klubie do roku 1948. Po roku 1945 występował w reprezentacji Krakowa. Później związał się z Górnikiem Wałbrzych. Zmarł 13 marca 2003 roku. Pochowany jest na Cmentarzu Podgórskim.
Po raz kolejny zaznaczam, że wymienieni wyżej zawodnicy to mój całkowicie subiektywny wybór. Namawiam wszystkich interesujących się Garbarnią do dyskusji na ten temat. Zwłaszcza w te smutne ostatnio ligowe dni. Być może trochę podniesie to morale kibiców i piłkarzy, czego jak wiadomo dziś szczególnie potrzeba…
Norbert Tkacz „Niezwykłe Opowieści Sportowe”