Pierwsza drużyna
K. Szewczyk: Dobry prognostyk przed najbliższym meczem
Garbarnia Kraków pokonała w sobotnim sparingu Siarkę Tarnobrzeg 7:0. Przeczytajcie co po spotkaniu powiedział Krzysztof Szewczyk, autor czterech bramek dla Garbarni.
– Bramki z pewnością cieszą. Szczególnie jako zawodnik ofensywny trenuje po to, aby je strzelać. Przede wszystkim trzeba na pierwszym miejscu postawić dobro drużyny. Cieszy to, że w ostatnim sparingu zaprezentowaliśmy dobrą skuteczność, bo w poprzednich meczach nie wyglądało to do końca tak, jakbyśmy sobie życzyli. Wysokie zwycięstwo, dużo stworzonych sytuacji i przede wszystkim na zero z tyłu. Jest to dobry prognostyk przed najbliższym ligowym meczem – powiedział po rywalizacji z Siarką Tarnobrzeg Krzysztof Szewczyk.
– Początek tych sytuacji to dobry pressing w naszym wykonaniu, którym zmusiliśmy rywala do szybkiego pozbywania się piłek. Koledzy znajdowali mnie w sytuacjach sam na sam i cieszę się, że je wykorzystałem. Podobnie jak oba rzuty karne – dodał.
– Zdajemy sobie z tego sprawę, że brakowało skuteczności, stwarzania sytuacji. W okresie przygotowawczym kładliśmy na to nacisk. Cieszymy się, że w dzisiejszym meczu to wyszło. Ten sparing to dopiero początek naszej drogi. Za tydzień zaczyna się maraton i walka o ligowe punkty. To tam będą ważne bramki i tworzone sytuacje. Nie możemy popaść w huraoptymizm, bo mamy ciężką pracę do wykonania w najbliższych tygodniach – zaznaczył.
– Nastroje są pozytywne. Solidnie trenowaliśmy, dobrze się czujemy. Każdy z nas wygląda dobrze fizycznie, doszliśmy do siebie po ciężkim okresie przygotowawczym. Jesteśmy głodni gry, głodni ligowych meczów i wybiegniemy za tydzień, aby walczyć o trzy punkty, bo one są najważniejsze w naszej sytuacji – odniósł się zapytany o najbliższe ligowe starcie.
– W pierwszym sparingu strzeliłem dwie bramki, w ostatnim cztery. Chciałbym, aby te bramki były systematyczne i regularne, bo to pomoże zespołowi w punktowaniu – zakończył strzelec czterech bramek dla Garbarni w sobotnim pojedynku z Siarką.
Fot. Kacper Ząber