Pierwsza drużyna
W końcu nadeszło zwycięstwo. Znicz pokonany
Podopieczni trenera Łukasza Surmy po wtorkowym spotkaniu ze Zniczem na pewno odetchnęli z ulgą, gdyż na zwycięstwo w ligowym starciu czekali już od dwóch miesięcy. Trzy punkty sprawiedliwie zapisały się na koncie “Brązowych”.
W porównaniu z sobotnią rywalizacją z Bytovią Bytów w szeregach Garbarni nastąpiły trzy zmiany. Do wyjściowej jedenastki po pauzie za cztery żółte kartki powrócił Jakub Kowalski, a szansę na występ od pierwszych minut otrzymał Michał Feliks. To właśnie za faul na napastniku “Brązowych” w pojedynku z Bytovią podyktowany został rzut karny. Dodatkowo w miejsce kontuzjowanego Bartłomieja Mruka do pierwszego składu wskoczył Jan Klimek, a spotkanie od pierwszych minut tym razem rozpoczął także Kamil Kuczak. Na ławce rezerwowych graczy z Pruszkowa można było odnaleźć znajomą twarz Michała Wrześniewskiego, który w Garbarni wystąpił w dziewięciu meczach Fortuna I Liga.
Podopieczni trenera Łukasza Surmy spokojnie rozpoczęli wtorkowe starcie, długo operując piłką na własnej połowie i rozrywając ją na jeden, dwa kontakty. Pierwszą okazję miał w 5. minucie Grzegorz Marszalik, który dostał dobre podanie od Kamila Kuczaka, jednak w tej sytuacji lepszym refleksem popisał się golkiper Znicza i pewnie wyłapał futbolówkę.
Gospodarze w pierwszych minutach starali się odpowiedzieć szybkimi kotratakami, a sytuację po jednej z takich eskapad miał Dariusz Zjawiński, lecz strzał głową poszybował nad poprzeczkę. W 14. minucie rzut wolny z bliskiej odległości wywalczył Jakub Kowalski, a do piłki podszedł Marszalik. Jego uderzenie jednak zatrzymało się na obrońcach Znicza. Pierwszy kwadrans wtorkowego spotkania zdecydowanie należał do „Brązowych”, którzy częściej utrzymywali się przy piłce.
Dobra gra wkrótce miała swoje przełożenie na wynik meczu. Aktywny tego dnia “Kowal”, który wrócił do pierwszego składu po pauzie za żółte kartki wywalczył korner. Stały fragment gry wykonywał Marszalik i idealnie zacentrował wprost na głowę Michała Feliksa. Młody napastnik Garbarni urwał się obrońcom i nie miał problemów z umieszczeniem piłki w siatce. Znicz próbował znów odpowiedzieć kontratakiem, lecz strzał lewą nogą Zjawińskiego z łatwością obronił nie mający w tym meczu dużo pracy Dorian Frątczak.
W 29. minucie świetną okazję na podwyższenie prowadzenia mieli podopieczni trenera Łukasza Surmy. Po stałym fragmencie gry defensywa rywali zaspała i przed szansą zdobycia swojej debiutanckiej bramki w pierwszej drużynie Garbarni stanął Jan Klimek. Ostatecznie graczom Znicza udało się wyjść z opresji. Po strzelonej bramce „Brązowi” zdecydowanie rozwinęli skrzydła i stwarzali coraz więcej zagrożenia pod polem karnym przeciwników. W 34. minucie Marszalik ładnie uruchomił Tomasza Kołbona, jednak podanie było za mocne i piłka znalazła się w rękawicach Piotra Misztala. Przed przerwą Garbarnia miała jeszcze dwie dobre okazje na zdobycie gola. W dalszym ciągu solidnie spisywała linia defensywna krakowian, która nie pozwoliła Zniczowi na wiele.
Zaraz po rozpoczęciu drugiej części spotkania Mateusz Duda odebrał piłkę na połowie rywali i pomknął w kierunku pola karnego rywali. Futbolówkę otrzymał Kowalski, który dostrzegł wbiegającego Feliksa, lecz w tej sytuacji sędzia odgwizdał spalonego. Powracający do podstawowej jedenastki Feliks miał tego dnia ochotę na ustrzelenie dubletu, jednak w kolejnej sytuacji w ostatniej chwili ubiegł go Robert Obst.
Już pod koniec spotkania na rajd lewym skrzydłem zdecydował się Kamil Kuczak, który odegrał do wprowadzonego w drugiej połowie Szewczyka, jednak ten na wślizgu nie sięgnął futbolówki. W 90. minucie drużyna gospodarzy miała na pewno najlepszą okazję w całym meczu na wyrównanie wyniku. W polu karnym Zjawiński nie trafił czysto w piłkę, a strzał zamykającego akcję Marcina Bochenka świetnie wybronił Dorian Frątczak.
Znicz Pruszków – Garbarnia Kraków 0:1
Bramki: 19’ Feliks
Znicz: Misztal – Bochenek, Rybak, Baran, Drobňák, Pyrka (68’ Tabara), Obst, Machalski, Noiszewski (56’ Tarnowski), Moskwik (72’ Rackiewicz), Zjawiński.
Garbarnia: Frątczak – Kujawa, Masiuda, Klimek, Marszalik (79’ Górecki), Kowalski, Duda, Kostrubała, Kołbon Feliks (65’ Szewczyk), Kuczak (90’ Słoma).
Sędzia: Paweł Dziopak
Żółte kartki: Machalski – Masiuda.