Pierwsza drużyna
B. Mruk: Niesamowite uczucie grać z orzełkiem na piersi
Bartłomiej Mruk w ostatnich dniach przebywał na zgrupowaniu reprezentacji Polski do lat 19, podczas którego wystąpił w dwóch towarzyskich potyczkach z orzełkiem na piersi. Dla naszego zawodnika był to debiut w biało-czerwonych barwach.
Bartek rozegrał pełne 90 minut w meczu przeciwko Armenii, występując na pozycji środkowego obrońcy. Podopieczni trenera Bartłomieja Zalewskiego pokonali rywali 2:0. W potyczce z Gruzją zameldował się z ławki rezerwowych w 86. minucie meczu, a Polacy ulegli rywalom 1:2. – Niesamowite uczucie i inne doświadczenie trenować i grać z orzełkiem na piersi. Na początku z pewnością był stres na co złożyła się oprawa spotkania, ale myślę, że wypadłem nieźle. Dobrze wszedłem w spotkanie i mam nadzieję, że otrzymam kolejną szansę, aby reprezentować Polskę – powiedział po premierowych występach w biało-czerwonych barwach defensor „Brązowych”.
– Jeżeli chodzi o treningi to pracowaliśmy głównie nad nową taktyką, którą ustalił trener. Szlifowaliśmy ją, ponieważ zawodnicy w swoich klubach grają w różnym ustawieniu. Występowaliśmy w zestawieniu 5-3-2, trochę podobnym do tego, które preferujemy w Garbarni. Wszyscy szybko załapali założenia, więc fajnie to wyglądało, szczególnie podczas pierwszego spotkania z Armenią – dodał.
Niespełna 18-letni defensor skromnie przyznał, że powołanie do reprezentacji młodzieżowej było dla niego pozytywnym zaskoczeniem. – Na początku sam nie mogłem uwierzyć, że kierownik drużyny się ze mną skontaktował. W ogóle nie brałem tego po uwagę, że mogę być powołany do kadry narodowej U-19. Przede wszystkim skupiałem się na tym, żeby pracować na bieżąco oraz na najbliższych meczach drużyny – skomentował kulisy powołania.
– Z pewnością to miłe uczucie, że ktoś z otoczenia reprezentacji Polski zwrócił na mnie uwagę i dostrzegł, że dobrze pokazuje się w meczach w klubie. Wyjazd na zgrupowanie to fajne doświadczenie – wyznał.
Ostatnie dni dla Bartłomieja Mruka były bardzo intensywne, a wszystko bardzo szybko się potoczyło. Na początku sezonu obrońca zaczął notować występy w pierwszej drużynie Garbarni, niedawno obchodził 18. urodziny, a pod koniec sierpnia został wyróżniony powołaniem do kadry młodzieżowej. – Trener Łukasz Surma daje mi teraz szansę na grę, więc chcę ją wykorzystać jak najlepiej. Chyba wychodzi mi to całkiem nieźle, stąd wydaje mi się, że pojawiło się powołanie dla mnie. Mam nadzieje, że będzie tak dalej. Pobyt na zgrupowanie tylko mnie zmotywował, aby jeszcze ciężej pracować na treningach – przyznał.
Wyjazd na wrześniowe zgrupowanie był dla defensora debiutem w narodowych barwach. Nie było wielkiej tremy, bowiem Bartek spotkał tam jednego ze swoich kolegów, występującego w Wiśle Kraków. – Wcześniej przed wyjazdem na zgrupowanie znałem się z Kamilem Brodą. Od razu napisałem do niego, aby mi opowiedział jak to wszystko wygląda, czego mam się spodziewać. Na początku miałem trochę obawy, ale jak się później okazało, były one bezpodstawne – zakończył.
Fot. G. Wajda