Pierwsza drużyna
P. Lech: W dwóch ostatnich meczach tracimy sześć goli, a oddajemy mnóstwo strzałów
Komentarz Przemysława Lecha, który rozegrał pełne 90 minut w niestety przegranym przez Garbarnię spotkaniu z GKS-em Tychy.
– Sami nie wiemy o chodzi. Bramka jest dla nas wyraźnie „zaczarowana”. W dwóch ostatnich meczach tracimy sześć goli, a oddajemy mnóstwo strzałów. To jest coś nieprawdopodobnego. Ciężko cokolwiek sensownego po takim meczu powiedzieć. Musimy się wziąć w garść. To nie jest normalne. Nawet jeśli strzeliliśmy bramkę to był to samobój, a nie sami ją wpakowaliśmy. Mieliśmy okazje, jak i optyczną przewagę. Również z boiska to czuliśmy, że naprawdę mamy tę przewagę, czujemy się lepiej fizycznie i piłkarsko dosyć to wyglądało. Przeciwnicy po meczu, kiedy wygrywają z nami 3:1 sami nam mówią, że fajnie gracie, lecz cóż z tego. Przegrywamy. Wydaje mi się, że jeśli wygramy ten jeden mecz to potem pójdzie prawo serii, ale trzeba się w końcu przełamać i wygrać ten pierwszy mecz . Tomek Ogar jest wyśmienitym napastnikiem, Maciek Firlej umie się znaleźć w sytuacji, Patryk Serafin oddał kilka lub kilkanaście bardzo groźnych strzałów. Wydaje mi się, że jest to kwestia tylko i wyłącznie takiego przełamania i wszystko się ułoży – skomentował na gorąco spotkanie pomocnik „Brązowych”.
Drużyna Garbarni w poprzedniej kolejce strzelała najwięcej ze wszystkich zespołów Fortuna 1 Liga – bo aż 19 razy. Niestety żaden z tych strzałów nie znalazł się w siatce bramkarza ŁKS- u. – Nie zdziwię się jeśli w tej kolejce będzie podobnie. Naprawdę znajdujemy się w sytuacjach, fajnie się poruszamy strefami. Brakuje tylko wykończenia – zakończył.