Pierwsza drużyna
M. Hajdo: Dziękuję zawodnikom za ten mecz, chcieli go wygrać
Garbarnia Kraków w ramach 11. kolejki Fortuna 1 Liga podejmowała Chojniczankę Chojnice. Niestety tym razem nie udało się osiągnąć korzystnego rezultatu, a zespół z Pomorza pokonał „Brązowych” 1:2. Jedyną bramkę dla „Lwów z Ludwinowa” zdobył po fantastycznym uderzeniu z dystansu Jakub Wróbel.
– Na tym poziomie o bramkach decydują detale, i tak było przy bramce na 0:1 dla gości. Uczulaliśmy, żeby być blisko przeciwnika. Chojniczanka zdobyła pierwszą bramkę, a później wyprowadziła kontrę i było 0:2 dla przyjezdnych. Zawsze gramy do końca i tak było tym razem. Chcemy grać w piłkę, operujemy nią, stwarzamy sytuacje. W drugiej części gry mieliśmy trzy dobre okazję. Musimy te sytuacje zamieniać na bramki. Dziękuję zawodnikom za ten mecz, bo chcieli go wygrać, chcieli grać piłką, budować akcje. Zdobyliśmy bardzo ładną bramkę po uderzeniu Jakuba Wróbla. Potem mieliśmy dobre sytuacje, gdzie nasz zawodnik był faulowany, sędzia jednak nie odgwizdał faulu, akcje wyprowadzili nasi przeciwnicy, a czerwoną kartkę po faulu otrzymał nasz zawodnik – skomentował trener Mirosław Hajdo.
Szkoleniowiec podczas sobotniego spotkania nie mógł skorzystać z usług kilku zawodników, którzy borykają się z urazami. Jednym z nieobecnych był napastnik „Brązowych” Tomasz Ogar. – Tomek wczoraj na rozruchu po uderzeniu piłki poczuł mięsień dwugłowy. Nie był w komfortowej sytuacji, żeby zagrać. Zdecydowaliśmy, że nie będziemy ryzykować zdrowia zawodnika, bowiem wiemy ile kosztuje leczenie kontuzji, gdyby zawodnik mięsień naderwał – wyjaśnił.
Najbliższy mecz Garbarnia rozegra już w środę. W ramach Pucharu Polski zmierzy się z II-ligowym GKS-em Bełchatów. – Przede wszystkim chcemy skoncentrować się na rozgrywkach pierwszej ligi. W naszym składzie z pewnością pojawią się zmiany. Zawodnicy, którzy grali mniej, będą mieli znakomitą okazję, aby pokazać się w meczu pucharowym – zakończył szkoleniowiec.