Pierwsza drużyna
Fortuna 1 Liga: GKS 1962 Jastrzębie – Garbarnia 1:2 (0:0) – zdjęcia, skrót, konferencja.
Fortuna 1 Liga
TRADYCJA: W JASTRZĘBIU JAK W DOMU…
GKS 1962 Jastrzębie – GARBARNIA 1:2 (0:0)
0-1 Tomasz Ogar 66
0-2 Marek Masiuda 84
1-2 Krzysztof Gancarczyk 90.
Mariusz Korpalski (Toruń) oraz Michał Sobczak i Dariusz Ignatowski.
Arbiter techniczny: Dawid Bukowczan.
Bartosz Jaroszek – Michał Wrześniewski, Szymon Kobusiński.
GKS 1962: Grzegorz Drazik – Dominik Kulawiak (80 Adam Żak), Piotr Pacholski, Kamil Szymura, Dawid Gojny – Farid Ali (61 Patryk Skórecki), Maciej Spychała , Bartosz Jaroszek (74 Krzysztof Gancarczyk ), Damian Tront, Kamil Jadach – Kamil Adamek.
GARBARNIA: Marcin Cabaj – Paweł Pyciak, Michał Wrześniewski (76 Krzysztof Kalemba), Arkadiusz Garzeł, Damian Nieśmiałowski – Grzegorz Gawle (56 Szymon Kobusiński ), Marek Masiuda , Łukasz Pietras (65 Przemysław Lech), Szymon Kiebzak – Dawid Nowak, Tomasz Ogar .
15.09.2018 (JC)
To już więcej niż pewne, że z Jastrzębia nadchodzą wyłącznie miłe wieści. Jeszcze w czasach, gdy Władysław Gomułka wreszcie zdążył zejść z głównej sceny, a Edward Gierek już na nią wkroczył „Garbarze” wygrali w Jastrzębiu 1:0, a jedyny autograf na liście złożył nieodżałowanej pamięci Edek Pilarski. W zeszłym roku, jeszcze w sezonie drugoligowym, było 2:1, za sprawą Karola Kostrubały i Dariusza Łukasika. Dzisiaj dokonał się tryptyk, bo Garbarnia znów wraca z tarczą. Tomasz Ogar, a po nim Marek Masiuda wywalczyli cenną zaliczkę, która wprawdzie została pomniejszona, ale nie na tyle, aby meritum punktowej sprawy uległo zasadniczej zmianie.
Przebieg remisowego meczu z Rakowem Częstochowa przed tygodniem tchnął lekkim optymizmem (wiadomo, bez padania na klęczki przed liderem…), niemniej było oczywiste, że w Jastrzębiu czeka ciężka walka o kawałek chleba. Gospodarze zbierali zasłużone komplementy, nie czuli respektu wobec utytułowanych firm, przypadał do gustu ofensywny wariant toczenia boiskowych sporów. To zwiastowało trudne chwile, zwłaszcza dla Marcina Cabaja.
Ten prognostyk niewątpliwie sprawdził się, lecz zdecydowanie istotniejsze było to, że bramkarz Garbarni wykazał kapitalną formę. A wręcz w imponującym stylu obronił tuż przed pauzą sytuację z gatunku „sam na sam”, gdy stanął oko w oko z Kamilem Adamkiem. W tej części spotkania niewątpliwie więcej sposobności do zmiany wyniku miało Jastrzębie, lecz warto nie zapominać o próbie podjętej w 37. minucie przez Dawida Nowaka. Oddał z dystansu potężny strzał i gdyby nie rykoszet piłka zapewne by wpadła do siatki, a nie przeleciała ponad celem.
„Garbarze” odnotowali zbyt dużo strat, również w strefie środkowej, ale cierpliwie czekali na właściwy moment. On nastał w 66. minucie, kiedy w podbramkowym zamieszaniu przytomnością umysłu wykazał się Ogar. Chwilę później mógł jeszcze bardziej zasmucić miejscowych kibiców, piłka uderzyła w boczną siatkę.
Jastrzębie było cały czas bardzo groźne, również w chwilach, gdy stałe fragmenty gry egzekwował Farid Ali. Kilkakrotnie „zakotłowało się” na przedpolu Cabaja, ten wciąż trzymał fason. Aż w 83. minucie Garbarnia zadała kolejny cios. W tym przypadku adresowany prosto do koneserów, bo padł gol wyjątkowej urody. Z lewej flanki zacentrował Szymon Kiebzak, idealnym wyczuciem timingu wykazał się Masiuda i pięknie uderzył głową.
Dokładnie w ostatniej minucie typowego czasu gry Cabaj wreszcie skapitulował wobec pierwszorzędnego strzału oddanego przez Krzysztofa Gancarczyka. W dodatkowym czasie mogli nam jeszcze popsuć humory Patryk Skórecki i Kamil Szymura. Skoro jednak w Jastrzębiu gościła akurat Garbarnia…
Zanim za kilka tygodni zapalę świeczkę na grobie Edka Pilarskiego, już teraz wysyłam mu newsa, który Go bardzo ucieszy.
Skrót spotkania (GKS TV):
Konferencja prasowa (GKS TV):
Zdjęcia Pawła Zapióra
(aby przejść do galerii, kliknij w zdjęcie poniżej):